Obudził mnie dżwięk telefonu. Mama.
- Słucham
-...
- Tak śpię jeszcze.
-...
- Jak to dlaczego jeszcze śpię
-...
- Już jest 13
-...
- Dobrze. Pa mamo.
"Ach, te mamy", pomyślałam. Wstała, założyłam kapcie i udałam się do kuchni. Zaparzyłam kawę i nagle usłyszałam dzwonek do dzwi. Szybko ubrałam szlafrok i ruszyłam w stronę dzwi. Za dzwiami stał dwumetrowy mężczyzna. (czyt. Pit)
-Eee... Cześć.
- Cześć. Proszę. Nie mówiłeś, że przyjdziesz. Co cię do mnie sprowadza? - zapytałam.
- Chciałem ci zrobić niespodziankę i zaprosić na obiad gdzieś na mieście
- Kolejny raz mnie zaprasza. Muszę się kiedyś odwdzięczyć. A co do obiadu to z miłą chęcią się wybiore tylko daj mi jakieś 15 min. na ogarnięcie się.
- Dobrze
Po szybkim, bardzo szybkim przysznicem i taksamo szybkim ubraniu się "do ludzi" byłam gotowa. Wychodząc z łazienki zobaczyłam jak Pit oglądał moje zdjęcia rodzinne stojące na pułakch przy telewizorze. Pozdeszłam do niego przyglądając mu się . Zorientował się dopiero jak stałam przy nim.
- Kto to? - zapytał pokazując mi zdjęcie, które trzymał w ręku.
- Moja starsza siostra Laura. Mieszka z mężem i dwójką dzieci w Stanach. Ten obok to mój młodszy brat Kacper jeszcze mieszka z rodzicami. A ty masz rodzeństwo?
- Tak. Mam brata Łukasza.
Chwilę jeszcze tak postaliśmy, porozmawialiśmy o rodzinach i poszliśmy na miasto. Wstąpiliśmy do restauracji "Amor", w której mają dobre jedzenie. Po obiedzie poszliśmy na spacer do pobliskiego parku rozmawiając o rzeczach tych ważnych i tych mało ważnych. Robiło się dość późno, więc szliśmy za ręke w milczeniu w stronę swoich mieszkań. Było po 19. Gwiazdy zaczęły migotać na niebie, przywiewał chłodny, letni wiatr. Doszliśmy do naszego bloku. Weszliśmy po schodach i zatrzymaliśmy się przy dzwiach mojego mieszkania.
- To do poniedziałku. Pa. - powiedział muskają mnie w usta.
- Narazie. - odwdzięczając pocałunek.
Wyjęłam klucze z torby, otworzyłam dzwi i weszłam do środka. W domu zorientowałam się, że mam wyciszone dźwięki w telefonie. Tego mogłam się spodziewać. Mamusia się dobijała. 10 nieodebranych połączeń i 2 wiadomości od Magdy, mojej przyjaciółki. Szybko odpisałam, wzięłam ciepły przysznic. Zanim poszłam spać, weszłam na FB, czy jest coś nowego, obejrzała jeszcze kolejny odcinek mojego ulubionego serialu i poszłam spać.
Poniedziałek, jak i kolejne dni minęły mi bardzo szybko. Pobudka, poranna kawa, uczelnia, po uczelni na chwilę wpadałam na Podpromie, a to po jakieś papiery, a to na treningi chłopaków, dom, obiad, rozmowy z Pitem.
I nadszedł piątek rozdanie dyplomów dla osób kończących studia. Niestety musiałam się stawić, bo byłam jedna z osób odpwiedzialnych za oprawę uroczystości. Minęło w mgnieniu oka. Bardzo się czieszyłam, że już się skończyło, bo trochę się nudziłam. Wyszłam przed uczelnię, patrząc na rozchodzące w grupkach osoby. Zaczęłam iść w kierunku Podpromia i nagle usłyszłam znajomy głos krzyczący: " Ignasia, zaczekaj!". Zaczęłam się rozglądać. Zauważyłam młodą dziewczynę biegnącą w moją stronę.
Świetnyyy rozdział ;)) Nie mogę się doczekać kolejnego! Jeśli jest taka możliwość byś mogła mnie informować o kolejnych wpisach byłabym wdzięczne!! ;3
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie :)
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
http://4volleyball44.blogspot.com/
Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakieś znaki :)!!
Pozdrawiam ;3
mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na gadu? ;) bardzo się wciągnęłam ;D mój numer gg: 16164650 ;] pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNiestety ale nie mam gg :(
UsuńWidzę, że akcja się coraz bardziej rozkręca ;D
OdpowiedzUsuń:)
Usuń