- Jak to ukradłeś?
- Nie wiem jak. Nie pamiętam.
- To musimy odnaleźć tą osobę, której ukradłeś ten samochód albo zgłosić się na policję zanim ta osoba zgłosi kradzież auta.
- Nie, nie!!!
- Ta jaki masz pomysł?
Po długiej naradzie uzgodniliśmy, że jutro po treningu pójdzie na policję, a wieczorem przyjdzie mi zdać relację. Odprowadziłam go do jego mieszkania, później wróciłam do siebie. Przez jakiś czas myślałam nad tą całą sytuacją. "Kiedy? Jak on to zrobił? Przecież przez większość czasu był przy mnie. Chociaż pod koniec mi gdzieś uciekł i do domu wracałam sama. Kurczę."
Następnego dnia, w piątek, wstałam po 6. Udałam się do łazienki, umyłam się, ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż. W kuchni zjadłam śniadanie i wypiłam małą, czarną kawę. O 7.11 wyszłam z mieszkania do pracy. Przed budynkiem spotkałam naszego najlepszego libero reprezentacji, jak i Resovii Igłę.
- Cześć. Jak się czujesz?
- Cześć Iga. W miar dobrze. Piter ci mówił co zrobił tamtego wieczoru?
- Tak mówił. A ty wiesz coś więcej na ten temat?
- Nie. Wiem tyle samo co ty. W tym samym czasie wychodziliśmy. Przy pożegnaniu gdzieś się zawieruszył i później go nie widziałem. Z tobą przypadkiem nie wracał?
- Właśnie nie. Sama wróciła. Na początku kawałek szłam z Lotmanami i myślałam ze Pit idzie za nami, ale go nie było. Dzisiaj idzie na komisariat po treningu, a wieczorem ma mi zdać relację. Mam prośbę do ciebie.
- Jaką?
- Mógłbyś, oczywiście jak masz czas, pójść tam z nim.
- Ok. Nie ma sprawy.
- Dziękuję. - powiedziałam i mocno go przytuliłam.
Razem weszliśmy do budynku. Ja poszłam do pokoju statystyk, a Igła na salę. Po uzupełniałam okresowe badania, zleciłam dodatkowe badania niektórym siatkarzom. O 13 skończyłam pracę i poszłam na zakupy. Po powrocie do mieszkania koło 14.30 rozpakowałam zakupy i zadzwoniłam do Madzi. Trochę pogadałyśmy ze sobą. Później przebrałam się w "domowe" ciuchy i zrobiłam duże pranie. Nim się obejrzałam była już prawie 18. 00. Przez myśl mi przeszła sprawa Piotra. Miał się zjawić. Przyszedł po 19. Powiedział jak było. W międzyczasie, jak mówił ,zrobiłam kolację i herbatę.
- Będziesz miał jakąś sprawę za to?
- Nie wiem jeszcze. Policja powiedziała, że za wcześnie, a po drugie muszą się skontaktować z właścicielem samochodu.
- A wiesz kto to jest? Powiedzieli ci?
- Nie, nie wiem. Oni nie udzielają takich informacji.
- Będzie dobrze - pocieszyłam go tuląc do siebie.
- Dziękuję, że jesteś przy mnie.
- Nie ma za co.
Pożegnaliśmy się i Piter poszedł do siebie. Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni pozmywać naczynia. O 22 byłam już w łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest i 19 rozdział.
Dziękuję za 5033 wyświetleń. Bardzo dziękuję.
Jak tam wakacje? Oglądaliście Uniwersjadę? Nasi o złoto.
Kto idzie z Was na trening z Możdżonkiem?
Przepraszam za błędy jakie zrobiła.
Kurde jak to ukradł samochód??? tego to bym się nie spodziewała;d Zobaczymy jak to się wszystko poukłada;) Oby dobrze;d Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńNa to bym nie wpadła, że Cichy, powtarzam CICHY Pit ukradnie samochód. Ach, co ten alkohol robi z człowiekiem. Sprowadza na złą drogę :D Czekam na rozwiązanie tej akcji ;p
OdpowiedzUsuńbuźki ;*
Zakręcona ;)
:) Oj tak.
Usuń